Rozdział
8
Powoli
zaczynałam mieć dość tego, że pod domem cały czas stały fanki, oczywiście byłam
miła, bo wiem jak to szaleć za kimś. Nie wiem czemu one się tak na mnie uparły,
przecież ja nic w życiu nie osiągnęłam, jestem tylko dziewczyną Horana. Nie
rozdaję autografów, ani nie robię sobie z nikim zdjęć, mogę porozmawiać i co
najwyżej przytulić, tak to robię często. Nie chcę żeby osoby dla których Niall
jest ważny tak jak dla mnie, a one dla niego , miały o mnie złą opinię.
Strasznie
mi się nudziło samej w domu, Niall miał przyjść dopiero o 17, postanowiłam, że
wyjdę i porozmawiam z osobami pod moim domem. Ubrałam buty i wyszłam.
- Dzień dobry, chcę
wam się tu tak stać? – fanek co prawda nie było dużo, było ich z pięć.
- Margaret, mogę
zdjęcie? Proszę. – zawołała jedna z fanek.
-Przykro mi nie robię sobie zdjęć, mogę cię przytulić. A
wiecie co chodźcie do mnie, porozmawiamy na spokojnie i zrobię wam herbatę. –
powiedziałam i pokazałam na drzwi.
Dziewczyny okazały się w porządku. Cały czas mówiły mi, że cieszą się, że
Nialler ze mną jest, bo jest ze mną szczęśliwy i poświęca im więcej czasu.
Naprawdę cieszyłam się z tych słów. Nie na co dzień takie słyszałam. Zazwyczaj
leciały na mnie same hejty, że jestem niczym, że jestem gówniarą, że nie
powinnam być z Niallem. To naprawdę mnie raniło, codziennie w nocy płakałam,
słowa „Nie powinnaś być z Niallem” naprawdę ranią, staram się robić co w mojej
mocy żeby nikt nie mówił tak, żeby mnie lubili, bo to dla mnie naprawdę ważne,
najczęściej hejtują mnie amerykańskie fanki. Można powiedzieć „Psychofanki”.
Każda
pytała się o to jak się poznaliśmy. W końcu uległam i powiedziałam.
- Przeprowadził się obok mojego domu. Przyszłam zmęczona do
domu i zobaczyłam moją lokatorkę Ellen siedzącą z jakimś blondynem, kompletnie
„zwisało” mi to, że to nasz nowy sąsiad, chciałam po prostu się wyspać. Na
drugi dzień, zadzwoniłam do niego i powiedziałam, że przyjdę do niego zapoznać
się z nim. Potem dowiedziałam się, że jest gwiazdą i go znienawidziłam.
Kompletnie go olewałam, rozmawiałam z nim, ale tylko z litości. On potem
powiedział mi, że cos do mnie czuje, ja powiedziałam, że nie będę z nim. Za
parę dni stał się dla mnie kimś ważnym, powiedziałam mu to i byliśmy razem.
Tak, wiem bardzo romantyczne – wybuchłam śmiechem.
- Ooo.. jakie to słodkie, teraz wszyscy hejterzy będą
wiedzieć, że nie żerujesz na jego sławie. – powiedziała Melanie – jedna z
fanek.
- Mi kompletnie nie zależy na jego sławie, za przeproszeniem
mam ją w dupie, tak jak i jego pieniądze, to ja zawsze sobie wszystko kupuję i
od niego nic nie chcę. Kocham go za to jaki jest, a nie za to kim jest i ile ma
w portfelu, na początku nie wiedziałam, że w ogóle jest sławny. Na Twitterze
jest wielka wojna amerykańskich fanek z resztą. Amerykanki mnie hejtują nic o
mnie nie wiedząc. One naprawdę ranią Nialllera. On bierze to jeszcze bardziej
do siebie niż ja. Pamiętacie jak napisał
na TT : „Cieszę się, że nikt nie hejtuję Margaret i wszyscy zareagowali
pozytywnie na nasz związek i na nią. Jestem z was dumny. ‘’ Pod tym postem
dostał tylko parę hejtów, a za tydzień,
zaczęła się wojna. – powiedziałam po czym po moim delikatnym policzku spłynęła
łza, nie szczęścia lecz smutku.
Po godzinie
wszystkie fanki poszły, została tylko Melanie. Rozmawiałyśmy bardzo długo, o
tym jak niektóre fanki ranią mnie i Nialla tym co piszą.
Do
drzwi ktoś się dobijał, kompletnie nie wiedziałam co mam robić. Myślałam, że to
jakaś psycho-fanka albo mój ojciec. Szybko pobiegłam na górę, skoczyłam na
łóżko, wzięłam telefon i zadzwoniłam do Horana.
- NIALL.! Niall ktoś dobija się do moich drzwi, kompletnie
nie wiem co mam robić. Możesz podjechać pod dom i zobaczyć kto to? Boję się, że
to jakaś psycho-fanka lub mój tata.- powiedziałam schodząc z łózka, próbowałam
cicho zejść ze schodów, pójść do ogródka i zobaczyć kto to.
- Skarbie, nie bój się, zaraz będę. Nie rób nic głupiego,
bądź na górze w swoim pokoju. Kocham Cię!- rozłączył się.
*oczami
Nialla*
Strasznie bałem się o Marggie. Nie chciałem żeby stało jej
się coś. Bałem się, że to jej ojciec lub jakaś psycho-fanka. Nie wybaczyłbym
sobie tego, że nie obroniłem jej, ani nie było mnie przy niej. Cały czas
przyśpieszałem. Nie myślałem o tym, że przy okazji mi też może się coś stać,
myślałem tylko o Margaret. Wreszcie dojechałem,
siedziałem w aucie i przyglądałem się mężczyźnie, który dobija się do
drzwi Margaret. Nie wyglądał za ciekawie, miał na sobie czarne dresy i kaptur
na głowie. Nie mogłem wytrzymać i wysiadłem z auta.
- Co ty robisz!? Możesz spie*dalać.!- uderzyłem go. Nie
umiałem wytrzymać.
- Horan głupku .! Co tu robisz!? To ja Zayn ! Jakaś fanka
mnie goniła. Odwaliło ci do reszty!?- jeszcze nigdy nie widziałem go tak
wściekłego.
*oczami
Margaret*
Wyjrzałam
przez okno, pod drzwiami zobaczyłam Nialla. Szybko pobiegłam na dół.
- Niall skarbie, tak się bałam. – zaczęłam płakać.
- Skarbie, to był tylko Zayn, goniła go jakaś fanka.-
powiedział tuląc mnie.
-ZAYN.!! Nie mogłeś zadzwonić żebym ci otworzyła,
wiedziałabym, że to ty.!- byłam wściekła, a na mojej twarzy pojawiał się lekki
uśmiech.
Weszliśmy
do domu. Niall od razu usiadł na kanapę, a Zayn przechadzał się po pokoju.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Misiek, może lepiej ja otworzę?- powiedział Niall i
poszedł do drzwi.
Usłyszałam głos
Melanie. Szybko pobiegłam do drzwi i wpuściłam ją do środka.
- Wchodź, przepraszam za niego, ale Zayn narobił nam
stracha. – chwyciłam ją za rękę i zaprowadziłam do pokoju.
-Nie ma sprawy, ja tylko przyszłam po telefon, bo
zapomniałam. – powiedziała, chciała wyjść, ale zatrzymałam ją i kazałam wyjść.
- Chłopcy, to jest wasza fanka – Melanie. Przywitajcie się.
– groźnie spojrzałam się na Nialla i Zayna.
- Hej, jestem Niall ty pewnie o tym wiesz. Powiesz nam coś
więcej o sobie?- powiedział wściekły Horan.
- Heej, jestem Zayn, na pewno o tym wiesz. Miło mi cię
poznać Melanie. – widziałam, że Zayn nie mógł przestać gapić się na Melanie.
- Jestem Melanie Waller. Mam 18 lat i jestem tancerką.
Mieszkam w Anglii, ale mam korzenie polskie.- powiedziała zupełnie obojętnie.
*oczami
Zayna*
Długo nie wierzyłem w miłość.
Myślałem, że już nigdy się nie zakocham, cały czas wmawiałem sobie, że kobiety
to najgorsze zło. Sophie wyrządziła mi taką krzywdę na oczach każdego. Każdy
mógł widzieć jak zostałem poniżony. Na czerwonym dywanie powiedziała mi, że
jestem kompletnym dupkiem i gówniarzem, że nigdy mnie nie kochała, była dla
niej ważna moja sława i kasa. Media trąbiły o tym przez równy miesiąc. Na
dodatek zdradziła mnie. Wiedziałem, że Melanie jest inna, jest taka, taka
naturalna i wspaniała. Czuję, że to ona odmieni cale moje życie. Był jeden warunek, muszę ją lepiej poznać.
Nie może być tak jak z Sophie, nie mogę być w niej zaślepiony, nie mogę
przestać słuchać chłopaków. Oni mówili mi cały czas, że ona mnie wykorzystuję i
traktuję jak dupka. Myślałem, że są po prostu zazdrośni. Myliłem się.
*oczami
Margaret*
- To wy tu sobie porozmawiajcie, a ja pójdę do kuchni
porozmawiać z Niallem. – chwyciłam Horana za rękę i zaprowadziłam do kuchni.
- Niall, dostałam ofertę pracy. Muszę się zgodzić, wiesz
jaka to będzie dla mnie okazja? Mam być stylistką uczestników X-factor. Nie
będę mogła zostawać z wami tyle czasu, zgadzasz się kotek ?- zrobiłam słodką
minkę i lekko ugięłam kolana prosząc.
- Zgadzam się, ale nie będzie to dla ciebie za dużo? Skarbie
będziesz już pracowała dla 3 „zespołów”, dasz radę? My, Little Mix, X-fator nie
będzie za dużo?- pocałował mnie.
- Skarbie dam radę, a pod koniec sierpnia, jak zarobię,
pojedziemy gdzieś na wakacje. Chodź tam lepiej do Zayna, bo nie wiesz boje się
trochę o Melanie. – Niall wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju.
- I jak się rozmawiało!? – zapytał Horan.
- Lepiej się poznaliśmy. – powiedział i wyszedł wraz z
Melanie.
- Zostaliśmy sami , co ty na to ? – spojrzał na mnie
kuszącym spojrzeniem.
- Kochanie jestem zmęczona, kiedy indziej. Śpisz u mnie czy
u siebie? Rano przyjdzie Perrie. –
poszłam zrobić kawę.
- U ciebie, przyjdzie z Liamem czy bez? – zapytał obejmując
mnie w talii.
- Bez, idziemy na zakupy, pamiętasz jutro mam dzień wolny.-
odwróciłam się i czule go pocałowałam.
Niall pościelił
łóżko, nie zważając uwagi położyłam się
i zasnęłam. Słyszałam jak Niall z kimś rozmawia, ale nie chciało mi się
słuchać, miałam do niego pełne zaufanie.
_______________________________________________________
Długi czy krótki ? Ej wiecie, nie chcę nic mówić, ale jest 311 wyświetleń, a dodają komentarze 2 osoby. Więc jeśli to czytasz, wiedz, że masz dodać komentarz, bo to strasznie mnie ucieszy i będę miała chęć do napisania następnej części. Polecajcie tego bloga ^^ ; )) <3
w końcu dłuższy jakiś :D ale super naprawde niesamowicie wciąga. Pisz dalej ...
OdpowiedzUsuńrozdział świetny!! ; D mam nadzieję że dalej bd pisac tak GENIALNE rozdziały ;) ;**
OdpowiedzUsuńŚwieetnee. czekam z niecierpliwością na następny :D
OdpowiedzUsuń#KOMENTARZ PART833029027834928
OdpowiedzUsuńto jest wspaniałe, świetne, wytegowane w kosmos, genialne, mam zbyt ubogie słownictwo, żeby to określić. Pisz dalej, czkam na rozdział numer 9 :D
T.