Rozdział
9
*oczami
Nialla*
-Coo!? Zayn co
ty mówisz!? Zaczekaj wyjdę z pokoju. – powiedziałem patrząc na Margaret, która
słodko spała, musiałem wyjść.
- Przyjedź po mnie i Melanie, proszę Niall. Jesteśmy w
parku, na ławce obok placu zabaw.- powiedział, wiedziałem, że są pijani,
dlatego szybko zbiegłem na dół i wsiadłem do auta.
*oczami Margaret*
Słyszałam Horana jak wychodził i koniec zdania : Zaczekaj
wyjdę z pokoju. Nie, nie mogłam w to uwierzyć, Niall mnie zdradza? Wszystko na
to wychodzi. Było ciemno, na schodach szłam jak najszybciej. Czułam, że zaraz
spadnę i tak się stało. Poślizgnęłam się i upadłam, w tym wypadku spadłam ze
schodów. Czułam, że z moją kostką coś nie tak. Pozbierałam się i pobiegłam do
drzwi. Widziałam tylko odjeżdżający samochód Niallera. Utykając poszłam na górę
i spakowałam jego rzeczy, które miał u mnie do kartonu, który wystawiłam obok
drzwi. Usiadłam na łóżku i poczułam straszny ból w kostce, byłam w 99% pewna,
że ją skręciłam. Położyłam się, zaczęłam płakać. Kocham go, a on mnie zdradza.
Po dłuższym myśleniu zasnęłam. Obudził mnie głos Perrie.
- Margaret wstawaj, już 11.00. – powiedziała.
Przetarłam oczy i
zobaczyłam uśmiechniętą Perrie.
- Hej, przepraszam, że nie wstałam wcześniej, ale wczoraj
miałam wykańczający dzień. Ałłł… - złapałam się za kostkę, która wielkością
przypominała jabłko.
- Margaret co ty zrobiłaś!? Chodź jedziemy do lekarza. Po
drodze powiesz mi czemu karton stoi przed drzwiami.- powiedziała, dała moją
rękę na jej ramię i zaprowadziła do samochodu.
Jechaliśmy do lekarza, a ja w drodze przypominałam sobie
wszystkie spędzone chwile z Niallem.
- Marggie czemu jesteś smutna? No mów skarbie –powiedziała
Perrie.
- Spałam, a Niall przy mnie. Usłyszałam tylko „ Zaczekaj
wyjdę z pokoju” i widziałam jego spojrzenie. Potem usłyszałam tylko dźwięk
drzwi. Schodziłam na dół i poślizgnęłam się. Wstałam i zobaczyłam odjeżdżającego
Niallera, Poszłam na górę i spakowałam jego rzeczy. Zdradził mnie.!! Perrie on
mnie zdradził.!!- spływały mi łzy, starałam się to powstrzymywać, nie umiałam.
- Może gadał z Zaynem? Zayn do mnie dzwonił i mówił, że
potrzebuje pomocy. Na pewno z nim rozmawiał. Marggie nie przejmuj się, Niall
kocha cię najmocniej na świecie, uwierz mi, jego słowa są szczere, jego
uśmiechy, jego uczucia.
U lekarza
zleciał się tłum fanów. Wszyscy obstawili mnie i Perrie. Nawet u lekarza nie
mogli da nam chwili spokoju. Perrie robiła sobie ze wszystkimi zdjęcia i dawała
autografy, a ja tylko rozmawiałam. Nareszcie nadeszła moja kolej. Lekarz
stwierdził skręcenie kostki, dał bandaż i mogłam iść. Wraz z Perrie pojechałam do domu, ochłonąć,
przebrać się, a potem na zakupy.
Otworzyłam drzwi w
których zobaczyłam płaczącego Nialla.
-Co ty tu robisz!?- powiedziałam wściekła.
- O co ci chodzi Margaret!?- spływały mu łzy po jego
policzkach.
- Zdradziłeś mnie, z kim rozmawiałeś w nocy, do kogo
pojechałeś?
-Zadzwonił do mnie Zayn, był pijany wraz z Melanie, byli w
parku, a naokoło ich fanki. Chciał żebym po niego przyjechał. Zrobiłem tak.-
powiedział biorąc karton do ręki.
- Niall. Ja tak się
bałam, że mnie zdradzasz, kocham cię .!- wskoczyłam mu na ręce i namiętnie pocałowałam. – Idę zaraz na zakupy z Perrie, Harrym i
Justine.
Wraz z Justine i
Perrie jechałyśmy po Harrego. Nie umiałam już słuchać gadki Justine : Ale Harry
jest piękny, za tydzień jedziemy na wakacje, jutro udzielam wywiadu.
Na zakupach było
bardzo fajnie, poza Justine. Cały czas mówiła tylko o pieniądzach i sławie
Harrego, kleiła się do innych mężczyzn gdy tylko przechodzili. Strasznie żal
robiło mi się Harrego, że musiał na to patrzeć, każdy mówił mi: On jest z nią
żebyś była zazdrosna, ale powoli zaczyna coś do niej czuć. Ona leci tylko na
jego pieniądze. On kocha tylko ciebie.
Kazałam iść Perrie gdzieś na chwilę ze Stylesem, żebym mogła porozmawiać z Justine.
- Co lubisz w Harrym? – zapytałam.
- Wiesz kocham go za wszystko. – powiedziała oglądając swoją
nową bransoletkę, którą kupił jej Harry.
-Bądź ze mną szczera, za co?
- No wiesz on jest sławny, przystojny, bogaty i miły.-
powiedziała wybuchając śmiechem.
Nagle uwidziałam
śmiejącą się Edwards. Szybko podbiegłam do niej i podziękowałam.
W domu cały czas
myślałam o Justine, jak ona mogła tak wykorzystywać Harrego? To był mój dobry
przyjaciel, nie mogłam na to pozwolić. Szybko ubrałam buty powiedziałam
Niallowi, że idę do Harrego i wyszłam. Bałam się trochę iść sama o 1 w nocy. Zapukałam
do drzwi Harrego. Po paru minutach otwarł.
- Margaret? Co ty tu robisz tak późno!?- zapytał wpuszczając
mnie do domu.
- Muszę ci coś powiedzieć.
-Jeśli chcesz mi powiedzieć, że nic do mnie nie czujesz,
daruj sobie.
- Chciałam ci powiedzieć, że Justine się wykorzystuje,
powiedziała mi, że leci na pieniądze i twoją sławę. Proszę strzeż się jej. Zrób
to dla mnie. Wszyscy mówią, że ona cię
wykorzystują, media i fanki ją lubią bo pozuje do zdjęć z nimi i daje im
autografy. Jest to normalne!?- powiedziałam.
- Zakończę nasz związek, jesteś dla mnie kimś ważnym, więc
posłucham cię. Dziękuję ci za to. Odwiozę cię czy chcesz przespać się u mnie?
Zostaniesz, nie będziesz się już tłukła w aucie. Zrobię ci herbatę.
- Dziękuję Harry.
__________________________________________________
Ej polecajcie tego bloga, smutno mi jak jest 400 wejść, a tylko 2 osoby dodają komentarze ;( Dodawajcie komentarze, a nie . ; ))
kooooocham♥
OdpowiedzUsuńT.
Uuuuwielbiaam tego bloga <3 najlepszy. Maadziaaxo
OdpowiedzUsuńświetne!! <3
OdpowiedzUsuńkocham, kocham, kocham <3
pisz następne i zapraszam do mnie: http://cherry-soul.blog.onet.pl (też opowiadanie, też 1D) ;D