piątek, 13 lipca 2012


                Rozdział 9






                                                               *oczami Nialla*

       -Coo!? Zayn co ty mówisz!? Zaczekaj wyjdę z pokoju. – powiedziałem patrząc na Margaret, która słodko spała, musiałem wyjść.
- Przyjedź po mnie i Melanie, proszę Niall. Jesteśmy w parku, na ławce obok placu zabaw.- powiedział, wiedziałem, że są pijani, dlatego szybko zbiegłem na dół i wsiadłem do auta.



                                                    *oczami Margaret*

Słyszałam Horana jak wychodził i koniec zdania : Zaczekaj wyjdę z pokoju. Nie, nie mogłam w to uwierzyć, Niall mnie zdradza? Wszystko na to wychodzi. Było ciemno, na schodach szłam jak najszybciej. Czułam, że zaraz spadnę i tak się stało. Poślizgnęłam się i upadłam, w tym wypadku spadłam ze schodów. Czułam, że z moją kostką coś nie tak. Pozbierałam się i pobiegłam do drzwi. Widziałam tylko odjeżdżający samochód Niallera. Utykając poszłam na górę i spakowałam jego rzeczy, które miał u mnie do kartonu, który wystawiłam obok drzwi. Usiadłam na łóżku i poczułam straszny ból w kostce, byłam w 99% pewna, że ją skręciłam. Położyłam się, zaczęłam płakać. Kocham go, a on mnie zdradza. Po dłuższym myśleniu zasnęłam. Obudził mnie głos Perrie.
- Margaret wstawaj, już 11.00. – powiedziała.
 Przetarłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętą Perrie.
- Hej, przepraszam, że nie wstałam wcześniej, ale wczoraj miałam wykańczający dzień. Ałłł… - złapałam się za kostkę, która wielkością przypominała jabłko.
- Margaret co ty zrobiłaś!? Chodź jedziemy do lekarza. Po drodze powiesz mi czemu karton stoi przed drzwiami.- powiedziała, dała moją rękę na jej ramię i zaprowadziła do samochodu.
Jechaliśmy do lekarza, a ja w drodze przypominałam sobie wszystkie spędzone chwile z Niallem.
- Marggie czemu jesteś smutna? No mów skarbie –powiedziała Perrie.
- Spałam, a Niall przy mnie. Usłyszałam tylko „ Zaczekaj wyjdę z pokoju” i widziałam jego spojrzenie. Potem usłyszałam tylko dźwięk drzwi. Schodziłam na dół i poślizgnęłam się. Wstałam i zobaczyłam odjeżdżającego Niallera, Poszłam na górę i spakowałam jego rzeczy. Zdradził mnie.!! Perrie on mnie zdradził.!!- spływały mi łzy, starałam się to powstrzymywać, nie umiałam.
- Może gadał z Zaynem? Zayn do mnie dzwonił i mówił, że potrzebuje pomocy. Na pewno z nim rozmawiał. Marggie nie przejmuj się, Niall kocha cię najmocniej na świecie, uwierz mi, jego słowa są szczere, jego uśmiechy, jego uczucia.
         U lekarza zleciał się tłum fanów. Wszyscy obstawili mnie i Perrie. Nawet u lekarza nie mogli da nam chwili spokoju. Perrie robiła sobie ze wszystkimi zdjęcia i dawała autografy, a ja tylko rozmawiałam. Nareszcie nadeszła moja kolej. Lekarz stwierdził skręcenie kostki, dał bandaż i mogłam iść.  Wraz z Perrie pojechałam do domu, ochłonąć, przebrać się, a potem na zakupy.
    Otworzyłam drzwi w których zobaczyłam płaczącego Nialla.
-Co ty tu robisz!?- powiedziałam wściekła.
- O co ci chodzi Margaret!?- spływały mu łzy po jego policzkach.
- Zdradziłeś mnie, z kim rozmawiałeś w nocy, do kogo pojechałeś?
-Zadzwonił do mnie Zayn, był pijany wraz z Melanie, byli w parku, a naokoło ich fanki. Chciał żebym po niego przyjechał. Zrobiłem tak.- powiedział biorąc karton do ręki.
 - Niall. Ja tak się bałam, że mnie zdradzasz, kocham cię .!- wskoczyłam mu na ręce i namiętnie pocałowałam.  – Idę zaraz na zakupy z Perrie, Harrym i Justine.

     Wraz z Justine i Perrie jechałyśmy po Harrego. Nie umiałam już słuchać gadki Justine : Ale Harry jest piękny, za tydzień jedziemy na wakacje, jutro udzielam wywiadu.
        Na zakupach było bardzo fajnie, poza Justine. Cały czas mówiła tylko o pieniądzach i sławie Harrego, kleiła się do innych mężczyzn gdy tylko przechodzili. Strasznie żal robiło mi się Harrego, że musiał na to patrzeć, każdy mówił mi: On jest z nią żebyś była zazdrosna, ale powoli zaczyna coś do niej czuć. Ona leci tylko na jego pieniądze. On kocha tylko ciebie.
Kazałam iść Perrie gdzieś na chwilę ze Stylesem, żebym  mogła porozmawiać z Justine.
- Co lubisz w Harrym? – zapytałam.
- Wiesz kocham go za wszystko. – powiedziała oglądając swoją nową bransoletkę, którą kupił jej Harry.
-Bądź ze mną szczera, za co?
- No wiesz on jest sławny, przystojny, bogaty i miły.- powiedziała wybuchając śmiechem.
 Nagle uwidziałam śmiejącą się Edwards. Szybko podbiegłam do niej i podziękowałam.
  W domu cały czas myślałam o Justine, jak ona mogła tak wykorzystywać Harrego? To był mój dobry przyjaciel, nie mogłam na to pozwolić. Szybko ubrałam buty powiedziałam Niallowi, że idę do Harrego i wyszłam. Bałam się trochę iść sama o 1 w nocy. Zapukałam do drzwi Harrego. Po paru minutach otwarł.
- Margaret? Co ty tu robisz tak późno!?- zapytał wpuszczając mnie do domu.
- Muszę ci coś powiedzieć.
-Jeśli chcesz mi powiedzieć, że nic do mnie nie czujesz, daruj sobie.
- Chciałam ci powiedzieć, że Justine się wykorzystuje, powiedziała mi, że leci na pieniądze i twoją sławę. Proszę strzeż się jej. Zrób to dla mnie.  Wszyscy mówią, że ona cię wykorzystują, media i fanki ją lubią bo pozuje do zdjęć z nimi i daje im autografy. Jest to normalne!?- powiedziałam.
- Zakończę nasz związek, jesteś dla mnie kimś ważnym, więc posłucham cię. Dziękuję ci za to. Odwiozę cię czy chcesz przespać się u mnie? Zostaniesz, nie będziesz się już tłukła w aucie. Zrobię ci herbatę.
- Dziękuję Harry. 
__________________________________________________
Ej polecajcie tego bloga, smutno mi jak jest 400 wejść, a tylko 2 osoby dodają komentarze ;( Dodawajcie komentarze, a nie . ; )) 

3 komentarze:

  1. kooooocham♥
    T.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuuwielbiaam tego bloga <3 najlepszy. Maadziaaxo

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne!! <3
    kocham, kocham, kocham <3
    pisz następne i zapraszam do mnie: http://cherry-soul.blog.onet.pl (też opowiadanie, też 1D) ;D

    OdpowiedzUsuń