niedziela, 8 lipca 2012


Rozdział 5


               Nareszcie poznałam moją mamę. Przez tyle lat czekałam na ten dzień. Wczoraj dowiedziałam się, że miała trudne życie i że to przeze mnie jej chłopak ją bił.  Na dodatek Niall nie dawał mi spokoju. Czułam coś do niego, był dla mnie kimś ważnym, ale wiem, że nic by z tego nie było. On- gwiazda, ja- dziewczyna pracująca w MacDonaldzie.  Nie umiałabym żyć tak jak on, na każdym kroku fanki, musisz uważać na to co mówisz i zero prywatności. Nie chciałabym być rozpoznawana ani hejtowana. Po jakimś czasie po prostu przerosłoby mnie to. Wiem jak fanki przezywają dziewczynę Liama- Danielle i Eleanor- dziewczynę Louisa. Może kiedyś spróbujemy, ale muszę być na to gotowa. Dzisiaj idę na rozmowę o pracę w studiu telewizyjnym. Będzie ciężko, ale mam nadzieję, że sobie poradzę i przyjmą mnie.
                           Nie dostałam pracy w studiu, bo jestem za młoda. Zaraz przyjdzie do mnie Niall na ogródek. Otworzyłam drzwi, które prowadzą na balkon, a niespodziewanie na huśtawce siedzi Horan z bukietem tulipanów. Usiadłam obok niego i podziękowałam za kwiaty. Pocałowałam go lekko w policzek.  Chwyciłam go lekko za ręce i powiedziałam :
- Niall chcę żebyś wiedział, że jesteś dla mnie ważny, ale nie mogę być z tobą, nie chce być hejtowana ani rozchwytywana, kiedyś w końcu bym nie wytrzymała i zraniła cię jeszcze bardziej.- powiedziałam. Widziałam jak Niall powoli smutnie, ale taka była prawda, nie chciałam go okłamywać.
-Margaret nikt nie musi o nas wiedzieć. Jesteśmy przyjaciółmi i nikt o nas nie wie, nie wiedzą o tobie. W związku może być  tak samo.
- Nie będziemy mogli nigdzie razem wychodzić, widywać się. Będzie ci to pasowało?- powiedziałam lekko tuląc się do niego.
- Wszystko będzie mi pasowało, będziemy mogli spotykać się u ciebie na ogródku.- chwycił moje dłonie i lekko przyciągnął do siebie.
- Kocham Cię Niall. Wiesz kiedyś może dorosnę do tego żeby  pokazać się światu, ale nie teraz, ten okres jest dla mnie naprawdę za trudny.- pocałowałam go.
-Marggie, mam dla ciebie prośbę, idę jutro na galę, wiem, że jesteś stylistką i  jesteś w tym świetna. Mogłabyś mnie pomalować?  - zapytał słodkim głosem.
- Jasne. O której?
- 5 rano. –powiedział robiąc słodkie oczka, którym zawsze ulegałam.
- Tak wcześnie? Przecież ja się nie wyrobię, nie wstanę o tej godzinie. Zrobimy tak.  Dzisiaj będziesz spał u mnie, ale jak już cię pomaluję to wyjdziesz ogródkiem do swojego domu, żeby cię nikt nie zobaczył nawet Ellen. – powiedziałam.
-Ok. I pomożesz mi wybrać ciuchy.
- Przecież ja się na tym kompletnie nie znam.- od dawna wszyscy mówili mi, że bardzo ładnie się ubieram i że umiem dobierać ciuchy, ale myślałam, że to zwykły zbieg okoliczności.
-Znasz. Jest późno jak chcesz jutro wstać to chodź już spać.
       Poszliśmy szybko do domu, weszliśmy do mojego pokoju, dałam Niallowi jakieś moje stare ciuchy żeby miał w czym spać. Przebrał się w to i oznajmił, że idzie na dół zrobić mi kolację.  Nie zdałam sobie sprawy sobie z tego, że dół jest Ellen, a Niall robi tam kolacje. Nagle ktoś otworzył drzwi z domu. Szybko pobiegłam i kazałam skryć się gdzieś Niallowi żeby nie zauważyła go Ellen.
- Ellen, mam do ciebie prośbę, poszłabyś mi po tabletki na ból głowy? Tak strasznie głowa mnie boli, że sama nie dam rady. – powiedziałam pokazując zza siebie Niallowi, że ma szybko pobiegnąć do góry póki Ellen nie patrzy.
-Jasne. – wyszła zostawiając zakupy w domu.
   O mały włos, a Ellen zauważyła by Nialla, na dodatek w moich ciuchach. Poszłam na górę  i powiedziałam Niallowi, że może już iść dokończyć.
-Margaret chcesz pracować z nami? Będziesz naszą stylistką. Zgadzasz się? Szukamy właśnie nowej, a ty się świetnie nadajesz, bylibyśmy częściej ze sobą – powiedział przynosząc mi kolację.
-Niall nie przyjmę tej pracy, potem będzie, że cię wykorzystuję.
- Czyli tak. Chodź pojedziemy tylko do domu chłopców i im powiemy.
- Zapomniałeś? Nie chcę żeby nas ktoś razem uwidział.
- Uwidzą cię jako nową stylistkę. Bierz kluczyki i jedziemy.
       Jechaliśmy jakieś 30 minut.  Tylko parę osób zrobiło nam zdjęcie. Byłam w zupełnym szoku, że dałam się przekonać na tą nieodpowiedzialną propozycję Horana. Weszliśmy do willi chłopaków.
- To jest Margaret, będzie naszą stylistką. – powiedział Niall poważnym głosem, ale wiedziałam, że chcę mu się śmiać.
- Skąd ją znasz? Jestem Harry, piękna jesteś. – powiedział podnosząc dziwnie brew.
- Jestem Margaret. Miło mi was poznać.
-Harry przystopuj.- powiedział zdenerwowany Nialler.
-Niall chodź na chwilę do kuchni.- powiedział Harry dziwnie przyglądając się mi .
       Zayn powiedział, że mam iść z nim podsłuchiwać, bo to raczej coś o mnie. Poszliśmy cichym krokiem i kryliśmy się za ścianą. Nagle zobaczyłam skaczącego Stylesa, który mamrotał :
- Ona jest piękna. Jak ją poznałeś? Biorę się za nią, będzie przyszłą panią Styles. – powiedział Hazza nadal podskakując.
- Harry przystopuj, ona ma chłopaka. A poza tym mówiła mi, że cię nie umie znieść. – powiedział Horan ze wściekłą miną.
                Razem z Zaynem poszłam do Louisa i Liama. Siedzieliśmy na kanapie i oni opowiadali mi ich śmieszne wspomnienia. Byli całkiem w porządku.
- Margaret, jak najbardziej zgadzamy się żebyś została naszą stylistką. Jako jedyna chyba przy nas nie zwariujesz, jesteś tak samo zryta jak my. – powiedzieli obaj.- Ciekawe czy Harry się zgodzi?
     I w tym momencie wszedł zdenerwowany Hazza.
- Zgadasz się żeby Margaret została naszą stylistką?- zapytali chłopcy.
- Nie wiem, podobno nie umie mnie znieść. Zgadzam się, ale wiedz, że ze mną nie będzie łatwo- Styles wyszedł, a przedtem puścił mi oczko.
___________________________________________________
Zupełnie mi nie wyszło. Kompletnie nie miałam weny. Miło by było gdybyście zostawili jakis komentarz czy coś. To nastawia mnie pozytywnie do pisania, a jak nie ma to kompletnie nie mam ochoty żeby pisać . ; ((  

3 komentarze:

  1. Byłam pewna że jak on u niej na noc zostaje to coś tam bardziej pikantnego będzie a tu takie rozczarowanie no.. xD ale fajne dodawaj następny

    Jak by co to Madzia Mazurkiewicz tylko mi się chrom zwalił -.-'

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi osobiście bardzo się podoba :)
    Możesz pisać dalej, ja z chęcią przeczytam. Mimo tego, że nie mam ogromnej ilości osób obserwujących mnie na twittrze, mogę kilka razy dać linka do Twoego bloga. :> Może oglądalność i w ogóle się powiększą. Możemy tak spróbować. Jakby co, mój twitter:
    https://twitter.com/talkaxo :3

    OdpowiedzUsuń